sobota, 26 marca 2011

Skromna poezja

PIGUŁKA
W imię miłości,
teraźniejszości,
wpadam w pułapkę,
przyciasną klatkę,
gdzie ścisk,
głuchy pisk,
tracę słuch,
to chyba duch!,
wpadam,
rozpadam,
dmucham,
i chucham,
otwieram oczy,
ktoś za mną kroczy,
kto to znowu jest?,
czy to jakiś test?,
to wyobrażenia,
chore urojenia,
co ze mną się stało?,
to chyba w mózgu się poprało.

WIOSKA
Ktoś krzyczy,
i syczy,
myszy biegają,
i psy hasają,
uciekasz od tłumu,
w butelkę rumu,
ale tu pięknie,
coś zaraz pęknie,
a tu leży chleb,
a, to przecież sklep,
pachnie i wzywa,
a! to pokrzywa!,
bo to nie wioska,
miła, beztroska,
to tylko marzenie,
fantazjowanie i śnienie. 

PORY ROKU
Kolory jesieni,
w liściach się mieni,
ale to chyba wiosna,
słodka i radosna,
nie, to lato!,
zobacz jak pstrokato,
sprzeciw, to zima,
bo liści nima,
nie, to cały rok minął,
i na pocieszenie głową skinął.